Zakon Mrocznych Jeźdźców

Troler

*patrzy zdziwiony na resztę ekipy*
kurde....a ja umiem tylko breakdance...
doooobra ide na szybki kurs tańca...
BAAAAAAAAAARMAN!!! DAWAJ ZESTAW MATRIXA!!
*podpina sie do matrixa i uczy się tańca*

shurtugal

*patrzy*
- Troler szybciej.
*po czym znowu zaszyna tanczyc *

Troler

*odpina się od wpinacza do Matrixa*
aaaaahhh....co za ulga.... ;] ale teraz umiem tańczyć!!
*łapie kelnerke i tańczy z nią tango*

shurtugal

*patrzy oniemiały*
- Troler troche zwolnij bo dziewczyna gotowa wyzionąć ducha.

Troler

*staje w miejscu i spogląda wściekle na Shurtugala*
EJ!! żeś mi dziewkę odstraszył!!
zaraz ci chyba coś zrobie!
*wyciąga tabletki na uspokojenie i łyka jedną*
no dobra Shurt...poniosło mnie ;]
chodź idziemy na miasto...

shurtugal

*Shu patrzyna Trolera*
- W miasto czemu nie .
*zabiera swoje chomonto*
- No to idziemy
*po czym wychodzi z karczmy*

Troler

*zabiera swój miecz obusieczny ze stołu*
no to idemy!
*wychodzi z karczmy i potyka się o próg, upadając na ziemię*
ja pierpapiernicze!! Very Happy

shurtugal

*patrzy na Trolera*
- No troche chyba sie nogi Tobie trzesa.
*po czym wybucha śmiechem*
- Idemy

Troler

*otrzepuje się z kurzu*
no to chodź zobaczymy czy czasem nie ma jakiejś poczwary do ubicia
*łapie shurtugala za ubranie i ciągnie pod tablicę ogłoszeń*

shurtugal

*odtrzpuje sie*
- No ciekawe. Co powiesz na jakiegoś goblina za 5000 tys sztuk złota?
*patrzy pytajaco na towarzysza*

Troler

*śmieje się w niebogłosy tarzając na ziemi*
....ej Shurt! goblina to przeciez mam na jedno cięcie!
*wstaje i spogląda na tablicę*
a co powiesz o......wytępieniu koboldów z kopalni?
dają aż 100 tys. a to wsumie łatwa robótka

shurtugal

*patrzy na Trolera*
- Dobra, ale ty idziesz pierwszy *uśmiecha się*

Matis Calades

*podchodzi do ekipy troche spocony*
już załatwione....... może to:
"Kto smoka ubije ten dostanie rente królewny"?

Troler

*uśmiecha się zżenowany*
niewiem jak ty Matis Razz

ale mnie renty nie ciągną Very Happy

wole dostać koszyk smardzli Razz

a na poważnie...ide do tej kopalni!
*przygląda się sobie*
no..pujdę jeszcze kupię iksturki leczące i idę :]
*spogląda na Shurtugala*
to jak? idziesz zemną?

shurtugal

*przyglada sie Trolerowi*
-Jasne, ze ide. To co idziemy zakupic mikstury?
*bierze swoje homonto i zaczyna isc w strone alchemika*
-Matis jak Ci renta odpowiada to idz*smieje sie glosno*
- Troler dawaj idemy.*czekajac na towarzysza*